poniedziałek, 23 lipca 2012

Odlot nr 1



Nowi zawodnicy napłynęli nad morskie wybrzeże. Jej miejscowość stała się centrum młodych siatkarzy plażowych z całej Europy. A ona miała im usługiwać podczas treningów i meczy. Chciała wrzucić z daleka ręcznik do kosza z tymi już brudnymi, jednak trafił on na czyjąś głowę.
- Przepraszam najmocniej - zaczęła tłumaczyć dziewczyna, gdy chłopak wściekły cisnął ręcznikiem o ziemię.
- Tutaj się ciężko trenuje, a na koniec i tak dostajesz brudnym ręcznikiem w mordę. Perfumeria to nie jest! - rzucił zdenerwowany.
- Nie celowałam w ciebie, sorry.
- Tak, oczywiście. Nie celowałaś we mnie, a i tak dostałem po mordzie. Zaskakujące, że nikt nigdy nie celuje we mnie a i tak obrywam, więc może jednak wytłumaczysz mi to zaskakujące zjawisko,  jakim jest dać w mordę Michałowi Kubiakowi – ironizował.
- Nie rób z siebie ofiary, okay? A skoro zawsze obrywasz, to widocznie wielki Michał Kubiak nie jest taki wielki? - podjęła potyczkę słowną z szatynem.
- Ej młoda, uważaj sobie! Nie wiesz z kim zadzierasz! Zresztą, lecisz na mnie? - nagle zmienił temat i uśmiechnął się z satysfakcją w kierunku dziewczyny.
- Młoda, to może jest twoja piszcząca panna. Myślisz, że każda na ciebie leci? Przykro mi, ale nie - fuknęła oburzona.
- Nie każda na mnie leci? Wypraszam sobie! Uwierz, że jakbym cię dorwał, to piszczałabyś z tej dzikiej rozkoszy ze mną, Michałem vel Boskim Kubiakiem – przybrał pozę modela.
- Taaak, i żył długo i szczęśliwie ze swoją dmuchaną lalką - odezwał się ktoś za ich plecami.
- Ej, siostra, nie pozwalaj sobie. W końcu żadna mi nie odmówiła! - oburzył się chłopak.
- Bo żadnej jeszcze nie miałeś. Weź daj dziewczynie spokój! – dziewczyna stanęła w obronie szatynki.
- Dzięki, jesteś jego siostrą? – Marta spojrzała na brunetkę.
- No niestety, Bozia pokarała mnie starszym bratem - uśmiechnęła się w kierunku siatkarza i po chwili dodała: - Starszym głupszym bratem, który by sobie kogoś wy...miętolił, ale niestety  pozostały mu tylko puste noce z dmuchaną lalą u boku, prawda Michaś?

~~~

- Wiesz co, mała, ja nie mam siostry i dajcie człowiekowi rozwijać swój talent - odgonił nas ręką jak muchy.
- Wyczuwam urażone ego - zachichotałam. - Tak w ogóle to jestem Marta.
- Wiesz, nie przyznaje się do mnie, a raczej ja nie przyznaję się do KARŁOWATEGO siatkarza który jest niby moim starszym bratem! - drugą część wypowiedziała tak głośno, żeby wszyscy usłyszeli. - Jestem Justyna i również mi miło.
- O ile na początku nie chciałam w niego trafić, to teraz nie żałuję - przyznałam podnosząc z ziemi brudny ręcznik. - Też jesteś siatkarką?
- A ja jestem Zibi - niespodziewanie objął nas partner Dmuchanej lali.
- Kolejna Menda do kolekcji. Bartman spadaj, nie widzisz, że rozmawiam z koleżanką? Idź do Kubiaka i go pociesz, może mu napięcie przedpukające minie – dziewczyna rzuciła do Zbyszka.
- Rozumiem, że się znacie. On taki sam jak twój UROCZY braciszek? - spojrzałam niepewnie na chłopaka.
- Ciągnie swój do swego…
- Kubiakowa, sobie nie pozwalaj, bo ja jestem czarujący, miły i kobiety mnie kochają i ty też mnie pokochasz złociutka - zwrócił się w moim kierunku szatynki i szarmancko ucałował moją dłoń.
- Aha, aha. Widzę, że wszyscy strasznie się kochacie, ale ja niestety nie szukam faceta - uśmiechnęłam się, strącając rękę siatkarza.
- Dobrze zrobiłaś by cie jeszcze czym zaraził – mruknęła złośliwie Justyna.
- No ale przynajmniej nie jest taki niedotykalski jak Michał, co sobie kijem wpychał.
- Tak, za to biega za wszystkim, co nie ucieka na drzewo - skomentowała śmiejąc się pod nosem.
- Ciągle tutaj jestem i wszystko słyszę - Bartman oburzył się.
- I co, z tego będziesz płakał? - zawtórowała mu.
- Nie będę płakał, ale będę zły, a zły Zbyszek to niebezpieczny Zbyszek.
- O jejciu strasznie się boję i co jeszcze? – moja nowa znajoma wyraźnie lubiła przekomarzanie z siatkarzem.
- I jeszcze to. Ej, Kubiak ! - krzyknął za przyjacielem i nim brunetka zdążyła się zorientować całował kąciki jej ust.
- Bartman! Chyba cię pogrzało - warknął szatyn. - Wara!
- Jezu, Kubiak, co się tak spinasz? Twoja siostra też kobieta – na moment oderwał się od ust brunetki, by po chwili kontynuować.
- Nie dla ciebie – niższy z zawodników podszedł i szarpnął przyjaciela za ramię. – Wara, Bartman! To moja siostra, jej się nie tyka, znasz zasady!
- Ale Michał, daj spokój. Braciszku, to fajne było - chcąc zrobić na złość bratu, powtórnie przyssała się do ust bruneta, potęgując u Michała narastającą złość.
- Jesteście siebie warci - krzyknął i wycelował w kumpla piłką.
- Podarło cię? - Zbyszek pogłaskał się po głowie. – Wiesz, ile pracowałem nad swoim nienagannym zaczesaniem?
- Miał Ci Rekin płetw kilka - niechcący wymsknęło się brunetce.
- Justyna, no! - udawał obrażonego.
- Faceci są jak dzieci. Chodźmy stąd, Marta, zostawmy tych głupków samych.

~~~

- Czy ty coś ze Zbyszkiem...? - spytała nowej koleżanki, gdy oddaliły się trochę.
- Eee ja i on? Nie no, odpada. Czasem się ino całujemy, ale nie mów Michałowi, bo by mnie zabił – Jusia pokręciła głową.
- Rozumiem. Chyba to bardziej, żeby go zezłościć, co nie?
- Dokładnie, bo sam działa mi na nerwy. Zresztą, co najbardziej zaboli faceta, jak nie przelizanie się z jego własnym kumplem, to nic złego – zbagatelizowała.
- Już czuję, że urocze z was rodzeństwo.
- Wiem i to bardzo. Nie krępuj się, jeśli chciałbyś z Michałem coś tam coś tam robić. Nikt się nie dowie, a z tego co słyszałam to świetnie całuje – niespodziewanie wypaliła Justyna.
- Ale dlaczego miałabym coś z Michałem robić? Na razie nie przypadliśmy sobie do gustu – szatynka spojrzała zdziwiona na towarzyszkę.
- Nie denerwuj się tak Młoda. Przecież żartowałam – spontaniczne ją przytuliła. - Przyda mi się babskie towarzystwo.
- Mi też. Mateusz lata za siatkarkami. Pewnie miałaś okazję go poznać.
- A kogo ja tutaj nie poznałam? Wiesz, taki wiek, testosteron im buzuje. Uważaj, żeby cię który nie omotał i nie wykorzystał – Kubiakówna ostrzegła koleżankę.
- Masz na myśli kogoś konkretnego? – szatynka uśmiechnęła się pod nosem.
- Ja? Hmm może i mam, zresztą czy to ważne? Chodź, zrobimy coś szalonego – chwyciła ją za rękę, biegnąc w kierunku morza. Rzucała po kolei kolejne części garderoby.
- Ej co ty robisz?
- Kąpie się nago, a  ty co, będziesz tak stała?! Ściągaj ubranie – namawiała brunetka.
- No nie wiem - stała niezdecydowana na brzegu.
- Przecież młodym jest się raz - krzyknęła Justyna z wody. W końcu ją przekonała i dołączyła do niej, pozostawiając rzeczy na brzegu.

Tymczasem dwójka siatkarzy patrzyła na poczynania dziewczyn. Mimo wcześniejszych niesnasek porozumieli się bez słów. Pędem pobiegli na plażę.
- Tyyy! Michu, one są tam kompletnie nagie! Ja nie wiedziałem, że masz taką fajną siostrę - Bartman wlepiał swoje ślepia w Kubiakówne. - Marta też jest niezła, ale się nam fajne dupy  trafiły, co nie, Michu?
- Mógłbyś przestać interesować się moją siostrą? Na Martę się gap - bulwersował się jeszcze niższy z zawodników. - Że Justyna jest niezła to wiadomo, ma to po mnie. A Marta...
- No wiesz, mógłbym, ale teraz sobie pokomentuję. Ty się tak Wpychał nie spinaj, ino sobie mówię i na Martę też zerkam. Zresztą Misiu, nie ujmując Twojej boskości, to jednak cycki i tyłek to Jusia ma lepsze od ciebie i na pewno niezła jest po waszej matce. Pani Krystyna też ma się czym pochwalić.
- Cieszę się bardzo, że nie będziesz mnie macał, ale zostaw moją matkę i siostrę w spokoju, do cholery!
- Michaś, ale co z Tobą? Żartowałem przecież, nie denerwuj się - wyższy przyjmujący pogładził tyłek przyjaciela. - Nie tknę Ci Justysi, nie tknę. Oooo patrz! Jak im się fajnie tyłki do księżyca świecą. Zresztą Michaś, tylko ciebie jedynego kocham - słowotok bruneta nie znał granic.
- Zbyszek, chyba ci słońce przygrzało. Przecież popołudniu nie widać księżyca. Za to mam pomysł... - spojrzał na kumpla z wyczekiwaniem. - One kąpią się w morzu a ich rzeczy leżą bez opieki. Przecież ktoś może je porwać...
- Zauważyłeś? Wiesz to dlatego, że ostatnio sobie nie...znaczy jestem na głodzie. Ty to masz łeb Misiu, masz łeb nie od parady – poklepał przyjaciela po ramieniu.
- To Zibi, akcja znikające ubrania rozpoczęta. 3.. 2.. 1.. start!
- Ta apetyczna brunetka i szatynka są nasze! - pobiegli w kierunku leżących na plaży ubrań.
- A teraz chodu w krzaki. W końcu musimy sobie je obejrzeć – poganiał go Kubiak.
- Nie znałem Cię od takiej strony. Wychodźcie dziewczynki do nas, no wychodźcie z tej wody.
Wydawało im się, że już niebawem zobaczą nastolatki tak jak je Pan Bóg stworzył. W momencie, gdy Justyna i Marta miały wyjść z wody, usłyszeli krzyk.
- Bartman! Kubiak! Co wy cholery robicie w tych krzakach?! Na boisko, natychmiast! – trener chłopaków kipiał ze złości. Nie było mowy o zignorowaniu rozwścieczonego szkoleniowca. Spojrzeli na siebie zawiedzionymi minami.


~~~~~~~~~~~

To tylko my ;) z nowym, pierwszym odcinkiem :) i jak wam się podoba ta wizja?
Pozdrawiamy :D i jak to się mówi, do następnego :D

11 komentarzy:

  1. Haha no Boże widzisz i nie grzmisz:D Się dzieciaki uchowały;D A mogli mieć takie piękne widoki;D Nie wiedziałam zresztą że z Miśka to taki macho;D Czekam na 2 :*

    Marcy

    OdpowiedzUsuń
  2. wiecie co aż zatęskniłam za latami w gimnazjum i początkowych w technikum, haha te teksty, te zachowania, oj tak dla mnie te lata były najlepsze, takie beztroskie, dzięki za przypomnienie miłych wspomnień, Zbyszkowie teksty o Justynie i pani Kubiakowej powalają, oczami wyobraźni widzę minę Michała :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahaha, toż to jest genialne <3
    Teksty wyje*ane w kosmos.
    Się znalazły dowcipnisie, dziewczynom ubrania chować, no nieładnie ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. DZIEWCZYNY KOOOCHAM WAS ! tak mówię to z całego serca ! Kocham was ! Haha dobra jestem drugie opowiadanie czytam pierwszy raz komentuję a już miłość wyznaje. No cóż do tego trzeba mieć talent tak jak Kubiak i Bartman. I sobie nie poruchają przykre. Czekam z zaciśniętymi kciukami na nowy rozdział !. W sumie bez sensu no ale ważne, że czekam. Jeszcze raz rozdział super ! Pozdrowienia z Trójmiasta^^ MikaxD bądź Wredota^^

    OdpowiedzUsuń
  5. chyba muszę się już leczyć, mnie też pierwsze, co przyszło na myśl to zarąbać im ubrania, bo to był taaki wspaniały pomysł, ale żeby nie było ja ich NIE chciałam oglądać ;D
    ogółem to tu sie chyba będzie działo, oj będzie ; D

    buziaki **:

    OdpowiedzUsuń
  6. No to chłopaki mieli pomysł ale coś im nie wyszło ;p Trener stoi na straży (hahah) :p Rozdział bardzo śmieszny i miło się go czytało :) pozdrawiam i czekam na następny :) Ines.

    OdpowiedzUsuń
  7. Hahahahahahahahah o padłam! Dziewczyny to jest po prostu przegenialne! Uwielbiam już to, po prostu uwielbiam! A teraz nie przedłużając napiszę tylko, że nie mogę doczekać się kolejnych części, a sama jeszcze raz idę przeczytać to cudeńko! :D Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. o ja <3 kurka w koncu coś świeżego i nietuzinkowego :D uwielbiam już to opowiadanie i z niecierpliwością czekam na kolejne cześci

    OdpowiedzUsuń
  9. No jestem nareszcie. Wiem, że trochę mi to zajęło, ale to może przemilczmy :D Hahahahahah! Ale z Justyny i Michała jest udane rodzeństwo, nie ma co ^^ I tak...nie ma innego sposobu, który by tak rozwścieczył starszego brata niż widok siostry całującej się z jego przyjacielem :D No coś wyczuwam, że Misiek coś zacznie do Marty startować. Ale z niech żartownisie, no ja nie mogę...Może dziewczyny się zemszczą i same kiedyś im ubrania zabiorą? Albo chociaż one się będą tak bezczelnie gapić :D Faceci i wszystko jasne ^^
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. Hahahahah, uwielbiam to.. Genialnie piszecie, chce już więcej.. ;) Dodajcie coś nowego. : )

    OdpowiedzUsuń
  11. hahahha, dobre ;D wyobrażam sobie te ich zawiedzione miny xd
    dla mnie to trochę dziwne, że to Kubiak wymyślił ta akcję z ubraniami, bo który brat chciałby widzieć swoją siostrę nago. Co innego Zibi ^^ ale mniejsza o to. ;P

    OdpowiedzUsuń