Nowi zawodnicy napłynęli nad
morskie wybrzeże. Jej miejscowość stała się centrum młodych siatkarzy plażowych
z całej Europy. A ona miała im usługiwać podczas treningów i meczy. Chciała wrzucić
z daleka ręcznik do kosza z tymi już brudnymi, jednak trafił on na czyjąś
głowę.
- Przepraszam najmocniej -
zaczęła tłumaczyć dziewczyna, gdy chłopak wściekły cisnął ręcznikiem o ziemię.
- Tutaj się ciężko trenuje, a na koniec i tak dostajesz
brudnym ręcznikiem w mordę. Perfumeria to nie jest! - rzucił zdenerwowany.
- Nie celowałam w ciebie, sorry.
- Tak, oczywiście. Nie celowałaś we mnie, a i tak dostałem po
mordzie. Zaskakujące, że nikt nigdy nie celuje we mnie a i tak obrywam, więc
może jednak wytłumaczysz mi to zaskakujące zjawisko, jakim jest
dać w mordę Michałowi Kubiakowi – ironizował.
- Nie rób z siebie ofiary, okay?
A skoro zawsze obrywasz, to widocznie wielki Michał Kubiak nie jest taki
wielki? - podjęła potyczkę słowną z szatynem.
- Ej młoda, uważaj sobie! Nie wiesz z kim zadzierasz! Zresztą,
lecisz na mnie? - nagle zmienił temat i uśmiechnął się z satysfakcją w kierunku
dziewczyny.
- Młoda, to może jest twoja
piszcząca panna. Myślisz, że każda na ciebie leci? Przykro mi, ale nie -
fuknęła oburzona.
- Nie każda na mnie leci? Wypraszam sobie! Uwierz, że jakbym
cię dorwał, to piszczałabyś z tej dzikiej rozkoszy ze mną, Michałem vel Boskim
Kubiakiem – przybrał pozę modela.
- Taaak, i żył długo i
szczęśliwie ze swoją dmuchaną lalką - odezwał się ktoś za ich plecami.
- Ej, siostra, nie pozwalaj sobie. W końcu żadna mi nie
odmówiła! - oburzył się chłopak.
- Bo żadnej jeszcze nie miałeś. Weź daj dziewczynie spokój! –
dziewczyna stanęła w obronie szatynki.
- Dzięki, jesteś jego siostrą? – Marta
spojrzała na brunetkę.
- No niestety, Bozia pokarała mnie starszym bratem -
uśmiechnęła się w kierunku siatkarza i po chwili dodała: - Starszym głupszym
bratem, który by sobie kogoś wy...miętolił, ale niestety pozostały mu
tylko puste noce z dmuchaną lalą u boku, prawda Michaś?
~~~
- Wiesz co, mała, ja nie mam
siostry i dajcie człowiekowi rozwijać swój talent - odgonił nas ręką jak muchy.
- Wyczuwam urażone ego -
zachichotałam. - Tak w ogóle to jestem Marta.
- Wiesz, nie przyznaje się do mnie, a raczej ja nie przyznaję
się do KARŁOWATEGO siatkarza który jest niby moim starszym bratem! - drugą
część wypowiedziała tak głośno, żeby wszyscy usłyszeli. - Jestem Justyna i
również mi miło.
- O ile na początku nie chciałam
w niego trafić, to teraz nie żałuję - przyznałam podnosząc z ziemi brudny ręcznik.
- Też jesteś siatkarką?
- A ja jestem Zibi -
niespodziewanie objął nas partner Dmuchanej lali.
- Kolejna Menda do kolekcji. Bartman spadaj, nie widzisz, że
rozmawiam z koleżanką? Idź do Kubiaka i go pociesz, może mu napięcie
przedpukające minie – dziewczyna rzuciła do Zbyszka.
- Rozumiem, że się znacie. On
taki sam jak twój UROCZY braciszek? - spojrzałam niepewnie na chłopaka.
- Ciągnie swój do swego…
- Kubiakowa, sobie nie pozwalaj, bo ja jestem czarujący, miły
i kobiety mnie kochają i ty też mnie pokochasz złociutka - zwrócił się w moim kierunku
szatynki i szarmancko ucałował moją dłoń.
- Aha, aha. Widzę, że wszyscy
strasznie się kochacie, ale ja niestety nie szukam faceta - uśmiechnęłam się,
strącając rękę siatkarza.
- Dobrze zrobiłaś by cie jeszcze czym zaraził – mruknęła
złośliwie Justyna.
- No ale przynajmniej nie jest
taki niedotykalski jak Michał, co sobie kijem wpychał.
- Tak, za to biega za wszystkim, co nie ucieka na drzewo - skomentowała
śmiejąc się pod nosem.
- Ciągle tutaj jestem i wszystko słyszę - Bartman oburzył się.
- I co, z tego będziesz płakał? - zawtórowała mu.
- Nie będę płakał, ale będę zły, a zły Zbyszek to niebezpieczny
Zbyszek.
- O jejciu strasznie się boję i co jeszcze? – moja nowa
znajoma wyraźnie lubiła przekomarzanie z siatkarzem.
- I jeszcze to. Ej, Kubiak ! - krzyknął za przyjacielem i nim
brunetka zdążyła się zorientować całował kąciki jej ust.
- Bartman! Chyba cię pogrzało -
warknął szatyn. - Wara!
- Jezu, Kubiak, co się tak spinasz? Twoja siostra też kobieta
– na moment oderwał się od ust brunetki, by po chwili kontynuować.
- Nie dla ciebie – niższy z
zawodników podszedł i szarpnął przyjaciela za ramię. – Wara, Bartman! To moja siostra, jej się nie tyka, znasz
zasady!
- Ale Michał, daj spokój. Braciszku, to fajne było - chcąc
zrobić na złość bratu, powtórnie przyssała się do ust bruneta, potęgując u
Michała narastającą złość.
- Jesteście siebie warci - krzyknął
i wycelował w kumpla piłką.
- Podarło cię? - Zbyszek pogłaskał się po głowie. – Wiesz,
ile pracowałem nad swoim nienagannym zaczesaniem?
- Miał Ci Rekin płetw kilka - niechcący wymsknęło się
brunetce.
- Justyna, no! - udawał obrażonego.
- Faceci są jak dzieci. Chodźmy stąd, Marta, zostawmy tych głupków
samych.
~~~
- Czy ty coś ze Zbyszkiem...? -
spytała nowej koleżanki, gdy oddaliły się trochę.
- Eee ja i on? Nie no, odpada. Czasem się ino całujemy, ale
nie mów Michałowi, bo by mnie zabił – Jusia pokręciła głową.
- Rozumiem. Chyba to bardziej, żeby
go zezłościć, co nie?
- Dokładnie, bo sam działa mi na nerwy. Zresztą, co
najbardziej zaboli faceta, jak nie przelizanie się z jego własnym kumplem, to
nic złego – zbagatelizowała.
- Już czuję, że urocze z was
rodzeństwo.
- Wiem i to bardzo. Nie krępuj się, jeśli chciałbyś z Michałem
coś tam coś tam robić. Nikt się nie dowie, a z tego co słyszałam to świetnie
całuje – niespodziewanie wypaliła Justyna.
- Ale dlaczego miałabym coś z
Michałem robić? Na razie nie przypadliśmy sobie do gustu – szatynka spojrzała
zdziwiona na towarzyszkę.
- Nie denerwuj się tak Młoda. Przecież żartowałam – spontaniczne
ją przytuliła. - Przyda mi się babskie towarzystwo.
- Mi też. Mateusz lata za
siatkarkami. Pewnie miałaś okazję go poznać.
- A kogo ja tutaj nie poznałam? Wiesz, taki wiek, testosteron
im buzuje. Uważaj, żeby cię który nie omotał i nie wykorzystał – Kubiakówna
ostrzegła koleżankę.
- Masz na myśli kogoś
konkretnego? – szatynka uśmiechnęła się pod nosem.
- Ja? Hmm może i mam, zresztą czy to ważne? Chodź, zrobimy
coś szalonego – chwyciła ją za rękę, biegnąc w kierunku morza. Rzucała po kolei
kolejne części garderoby.
- Ej co ty robisz?
- Kąpie się nago, a ty co, będziesz tak stała?! Ściągaj
ubranie – namawiała brunetka.
- No nie wiem - stała niezdecydowana
na brzegu.
- Przecież młodym jest się raz -
krzyknęła Justyna z wody. W końcu ją przekonała i dołączyła do niej, pozostawiając
rzeczy na brzegu.
Tymczasem dwójka siatkarzy
patrzyła na poczynania dziewczyn. Mimo wcześniejszych niesnasek porozumieli się
bez słów. Pędem pobiegli na plażę.
- Tyyy! Michu, one są tam kompletnie nagie! Ja nie
wiedziałem, że masz taką fajną siostrę - Bartman wlepiał swoje ślepia w
Kubiakówne. - Marta też jest niezła, ale się nam fajne dupy trafiły, co
nie, Michu?
- Mógłbyś przestać interesować
się moją siostrą? Na Martę się gap - bulwersował się jeszcze niższy z
zawodników. - Że Justyna jest niezła to wiadomo, ma to po mnie. A Marta...
- No wiesz, mógłbym, ale teraz sobie pokomentuję. Ty się tak
Wpychał nie spinaj, ino sobie mówię i na Martę też zerkam. Zresztą Misiu, nie
ujmując Twojej boskości, to jednak cycki i tyłek to Jusia ma lepsze od ciebie i
na pewno niezła jest po waszej matce. Pani Krystyna też ma się czym pochwalić.
- Cieszę się bardzo, że nie
będziesz mnie macał, ale zostaw moją matkę i siostrę w spokoju, do cholery!
- Michaś, ale co z Tobą? Żartowałem przecież, nie denerwuj
się - wyższy przyjmujący pogładził tyłek przyjaciela. - Nie tknę Ci Justysi,
nie tknę. Oooo patrz! Jak im się fajnie tyłki do księżyca świecą. Zresztą Michaś,
tylko ciebie jedynego kocham - słowotok bruneta nie znał granic.
- Zbyszek, chyba ci słońce
przygrzało. Przecież popołudniu nie widać księżyca. Za to mam pomysł... -
spojrzał na kumpla z wyczekiwaniem. - One kąpią się w morzu a ich rzeczy leżą
bez opieki. Przecież ktoś może je porwać...
- Zauważyłeś? Wiesz to dlatego, że ostatnio sobie nie...znaczy jestem na głodzie. Ty to masz
łeb Misiu, masz łeb nie od parady – poklepał przyjaciela po ramieniu.
- To Zibi, akcja znikające
ubrania rozpoczęta. 3.. 2.. 1.. start!
- Ta apetyczna brunetka i szatynka są nasze! - pobiegli w
kierunku leżących na plaży ubrań.
- A teraz chodu w krzaki. W końcu
musimy sobie je obejrzeć – poganiał go Kubiak.
- Nie znałem Cię od takiej strony. Wychodźcie dziewczynki do
nas, no wychodźcie z tej wody.
Wydawało im się, że już niebawem zobaczą nastolatki tak jak
je Pan Bóg stworzył. W momencie, gdy Justyna i Marta miały wyjść z wody,
usłyszeli krzyk.
- Bartman! Kubiak! Co wy cholery robicie w tych krzakach?! Na
boisko, natychmiast! – trener chłopaków kipiał ze złości. Nie było mowy o
zignorowaniu rozwścieczonego szkoleniowca. Spojrzeli na siebie zawiedzionymi
minami.
~~~~~~~~~~~
To tylko my ;) z nowym, pierwszym odcinkiem :) i jak wam się podoba ta wizja?
Pozdrawiamy :D i jak to się mówi, do następnego :D
Haha no Boże widzisz i nie grzmisz:D Się dzieciaki uchowały;D A mogli mieć takie piękne widoki;D Nie wiedziałam zresztą że z Miśka to taki macho;D Czekam na 2 :*
OdpowiedzUsuńMarcy
wiecie co aż zatęskniłam za latami w gimnazjum i początkowych w technikum, haha te teksty, te zachowania, oj tak dla mnie te lata były najlepsze, takie beztroskie, dzięki za przypomnienie miłych wspomnień, Zbyszkowie teksty o Justynie i pani Kubiakowej powalają, oczami wyobraźni widzę minę Michała :P
OdpowiedzUsuńHahaha, toż to jest genialne <3
OdpowiedzUsuńTeksty wyje*ane w kosmos.
Się znalazły dowcipnisie, dziewczynom ubrania chować, no nieładnie ;D
DZIEWCZYNY KOOOCHAM WAS ! tak mówię to z całego serca ! Kocham was ! Haha dobra jestem drugie opowiadanie czytam pierwszy raz komentuję a już miłość wyznaje. No cóż do tego trzeba mieć talent tak jak Kubiak i Bartman. I sobie nie poruchają przykre. Czekam z zaciśniętymi kciukami na nowy rozdział !. W sumie bez sensu no ale ważne, że czekam. Jeszcze raz rozdział super ! Pozdrowienia z Trójmiasta^^ MikaxD bądź Wredota^^
OdpowiedzUsuńchyba muszę się już leczyć, mnie też pierwsze, co przyszło na myśl to zarąbać im ubrania, bo to był taaki wspaniały pomysł, ale żeby nie było ja ich NIE chciałam oglądać ;D
OdpowiedzUsuńogółem to tu sie chyba będzie działo, oj będzie ; D
buziaki **:
No to chłopaki mieli pomysł ale coś im nie wyszło ;p Trener stoi na straży (hahah) :p Rozdział bardzo śmieszny i miło się go czytało :) pozdrawiam i czekam na następny :) Ines.
OdpowiedzUsuńHahahahahahahahah o padłam! Dziewczyny to jest po prostu przegenialne! Uwielbiam już to, po prostu uwielbiam! A teraz nie przedłużając napiszę tylko, że nie mogę doczekać się kolejnych części, a sama jeszcze raz idę przeczytać to cudeńko! :D Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńo ja <3 kurka w koncu coś świeżego i nietuzinkowego :D uwielbiam już to opowiadanie i z niecierpliwością czekam na kolejne cześci
OdpowiedzUsuńNo jestem nareszcie. Wiem, że trochę mi to zajęło, ale to może przemilczmy :D Hahahahahah! Ale z Justyny i Michała jest udane rodzeństwo, nie ma co ^^ I tak...nie ma innego sposobu, który by tak rozwścieczył starszego brata niż widok siostry całującej się z jego przyjacielem :D No coś wyczuwam, że Misiek coś zacznie do Marty startować. Ale z niech żartownisie, no ja nie mogę...Może dziewczyny się zemszczą i same kiedyś im ubrania zabiorą? Albo chociaż one się będą tak bezczelnie gapić :D Faceci i wszystko jasne ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Hahahahah, uwielbiam to.. Genialnie piszecie, chce już więcej.. ;) Dodajcie coś nowego. : )
OdpowiedzUsuńhahahha, dobre ;D wyobrażam sobie te ich zawiedzione miny xd
OdpowiedzUsuńdla mnie to trochę dziwne, że to Kubiak wymyślił ta akcję z ubraniami, bo który brat chciałby widzieć swoją siostrę nago. Co innego Zibi ^^ ale mniejsza o to. ;P