poniedziałek, 16 lipca 2012

Pilot


Miała rozpocząć swoje długowyczekiwane wakacje od przyjemności, a tymczasem znów oddelegowali ją dousługiwania rozkapryszonym gwiazdom siatkówki plażowej. W ciemno obstawiała, żeto ojciec załatwił jej to zajęcie, żeby się nie nudziła i nie siedziała bezczynniew domu. Tak naprawdę wypoczynek na plaży także był możliwy, ale najpierw trzebabyło zasuwać w towarzystwie spoconych nastoletnich sportowców. W tym wiekupołowa myśli, że jest Bóg wie kim.

- Hej – przywitała Martę młoda kobieta. – Ty zapewne do pomocy technicznej.Właśnie w Sali jadalnej odbywa się zebranie. Biegnij tam szybciutko, a ja zajmęsię twoim bagażem. Odbierz po wyjściu.
Zatem poszła. Nasłuchała się o wymaganiach wobec niej i innychpełniących rozmaite funkcje. Uprzejmość, uśmiech i pomocna dłoń. Taa. Zdoświadczeń poprzednich sezonów wiedziała, że czasem można nagiąć zasady, żebyugłaskać sobie niepokornego podopiecznego. W końcu to od szatynki zależało, ktokiedy dostanie wodę, ręczniki i inne niezbędne rzeczy. A przecież zawsze mogłasię spóźnić, zapomnieć i do kogoś innego przyjść pierwsza. 

Położyła się na łóżku i odetchnęła głęboko. Już dzisiaj zjeżdżali sięzawodnicy, ale to od jutra mieli zacząć treningi i następnie rozgrywki. Gdybytylko wiedziała, jak odmienne od innych będą te wakacje.  

<><><>

 -Nie cierpię Cię Kubiak!- wściekła brunetka wydzierała sięw kierunku wysokiego szatyna.  
-Weź się przymknij dziecko, ludzie słuchają, nie rób siary- opanowany szatynchwycił rozwścieczoną dziewczynę za ramię i wyprowadził z pomieszczenia.  Musiała dać o sobie znać, akurat teraz, kiedywraz z przyjacielem stanęli przed ogromną szansą wywalczenia czegoś wielkiego wżyciu.  
 -Śledzisz mnie?- prychnął gdy byli sami 
-Ja ciebie, weź mnie nie rozśmieszaj Kubiak!  
-To czego chcesz? (…)                                                       
Aona nie chciała zupełnie niczego…może jednego, żeby w końcu mogła udowodnić mu,że też potrafi. Potrafi tak samo jak on, a może jeszcze bardziej. Czekała na tęchwilę od dawna, od kiedy zobaczyła jak wszyscy inni zaczęli podziwiać go za toco robi. Ona przecież też potrafiła…   
-Nadszedł czas żebym i ja coś udowodniła Panie Kubiak, nadszedł na to czas. 

<><><>

Nasi drodzy parafianie, my Siostry Miłosierdzia, z całej dobroci naszego serca ofiarowujemy wam ten prolog. Abyście uradowali swe dusze naszym boskim talentem. Siostra Marta i Siostra Justyna pozdrawiają was z Sanktuarium w Neuronowie.

A tak na poważnie to Jusia i Martusia dalej się przyjaźnią i mają genialny pomysł ^^ A oto maluczki zalążek :D Ave my!

6 komentarzy:

  1. No, no, no nasze Siostrunie znowu ruszają do akcji i to jeszcze w jakim stylu! :D Ja chcę więcej więc już czekam na następny odcinek. Pozdrawiam / lost-to-you

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny początek, czyżby powrót do przeszłości?- plażowka?mnie to odpowiada :-) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Hehe już mi się podoba, jestem ciekawa czy to będzie opis ja jeszcze wie nasze gwiazdy wcale nie były takimi gwiazdami czy zaserwujecie nam przeskok czasowy i bohaterki natkną się na nich drugi raz po latach :P

    kocham ten szablon a cytat z na belce uwielbiam, tam samo jak całą piosenkę

    OdpowiedzUsuń
  4. dobrze, że w nagłówkach oni są tyłem, bo ciężko by było patrzyć na takiego Zbyszka xD ale coś się tak czuje w kościach, żetu wkrótce będzie wariatkowo, ale nie oceniam czekam na ciąg dalszy...

    buziaki **:

    OdpowiedzUsuń
  5. początek a ja już to kocham. I nie mogę się doczekać rozdziałów. No, zapowiada się ciekawie ;d

    OdpowiedzUsuń
  6. Po pierwsze dziękuję za zaproszenie, po drugie siostro Justyno proszę o informowanie a po trzecie jak i Kubiak to zapewne i Bartman i ja chce jedynkę no;D
    Pozdrawiam siostry:)

    OdpowiedzUsuń