Zjawił się pod mieszkaniem przyjaciela, pomimo tego, że
doskonale zdawał sobie sprawę z tego, iż go tam nie zastanie. Kubiak w końcu
grał, a on leczył kontuzję. Był zły na siebie, do tego kłótnia z Sabiną
wyprowadziła go z równowagi. Z rękami pełnymi jedzenia zadzwonił dzwonkiem w
nadziei, że znajdzie rozmówcę na dzisiejszy wieczór. W końcu Justynę znał prawie tak samo długo,
jak Michała. Usłyszał kroki w oddali, a po chwili jego oczom ukazała się i ona.
Wyglądała na zrelaksowaną i szczęśliwą.
- Zbyszek? – zaskoczona brunetka
powitała go w drzwiach.
- Cześć – uśmiech wpełzł na twarz
siatkarza.
Obrzucił dziewczynę spojrzeniem i zatrzymał się dłużej na
białej spódniczce. Promiennie uśmiechała się do niego, a on stał niczym zahipnotyzowany,
podziwiając rozcięcie niemal do uda w jedwabnym materiale. Nie podejrzewał jej
o takie gusta.
- Więc Zbyszku, wejdziesz? –
zaproponowała, widząc jak wzrok bruneta wodził po całym jej ciele.
- Nie przeszkadzam? Bo ja chyba
na dłużej – potrząsnął butelką wina w dłoni.
- Chciałam wyjść, ale to nic
pilnego. Towarzystwo mile widziane. Bez Michała tak jakoś pusto – zaprowadziła
bruneta do salonu. – Rozgość się, a ja pójdę po kieliszki.
- Przepraszam, że się tak
wprosiłem bez zapowiedzi – krzyknął za nią. – Właśnie wiem, że go nie ma.
- Nic nie szkodzi. Przecież
wiesz, że jesteś u nas zawsze mile widziany. Masz na coś ochotę? – spytała,
szukając w lodówce przekąski.
- Widzę, że Michał ma z tobą
idealnie – zauważył chłopak. – Cokolwiek przyniesiesz, będzie w porządku.
- A kto by ze mną dobrze nie
miał? – zaśmiała się. – To częstuj się, Zbyszku.
Siedziała i śmiała się jak
głupia, słuchając jakichś nieprawdopodobnych historii z jego ust.
- Dobra, wystarczy. Poleje sobie
jeszcze.
Chwyciła butelkę, której
zawartość chwilę później znalazła się na jej beżowej bluzce.
- Kurde – automatycznie rozpięła
guziki.
- Ekhem – Bartman chrząknął, nie
wiedząc, gdzie podziać oczy.
- Przeszkadza ci, że nie mam na
sobie bluzki? – spytała, rozbawiona reakcją siatkarza.
Przecież znali się już tyle lat i
nie raz widział ją w takim wydaniu. Dobra, byli wtedy gówniarzami, ale zawsze
to coś.
- Zmieniłaś się przez te parę lat
– wykrztusił, próbując powstrzymać złe myśli. – Chciałem pogadać, ale w takim
wypadku chyba nie będę potrafił się skupić…
- Wiem, wiem. Wtedy na mnie nie
leciałeś. To zmieniłam się na lepsze? – drążyła temat, zakładając inną górę
ubioru.
- To nie tak. Byłaś bardzo fajną
dziewczyną i bosko całowałaś, ale Michał by mnie zabił, gdybym cię… Wiesz, o co
chodzi.
- Oj Zbyszku, Zbyszku. Ty się
nigdy nie zmienisz. Michałem się przejmowałeś… Dobra, to mów, co ci leży na
serduchu – usiadła obok przyjmującego.
- Jestem, jaki jestem, ale cenię
sobie przyjaźń twojego brata. Co o mnie myślisz? Jestem egoistą?
- Wiem, szkoda byłoby stracić
przyjaciela. O przyjaźń trzeba dbać, a ty i Michał pasujecie do siebie,
jakkolwiek by to nie brzmiało –
uśmiechnęła się.
- Nie sypiamy ze sobą, jeśli o to
ci chodzi – roześmiał się brunet.
- Z tego, co wiem, to obaj
lubicie kobiety – wtrąciła się.
- Tak myślisz? Chyba jeszcze nie znalazłem odpowiedniej.
- A Sabina nie jest odpowiednia?
– dociekała.
- Teraz myślę, że nie… Ciągle jej
coś we mnie nie odpowiada, a przecież nie mogę się zmienić całkowicie. Po
prostu taki jestem i tyle.
- Nie jestem specjalistką od
związków, ale myślę, że uszczęśliwianie siebie na siłę nie ma sensu. Może się
dotrzecie. Każdemu zdarzają się gorsze momenty.
- Może… Wiem, że zaczynam mieć
powoli dość. Tak się nie zachowuje zakochany…
- Więc pewnie powinieneś się
zastanowić nad tym, czy jesteś w niej zakochany.
- Nie, nie jestem – odparł pewnie
prosto w oczy Justyny.
- Szkoda mi ciebie, naprawdę
szkoda – dłonią gładziła jeden z jego policzków.
- Dziękuję. Zbyszek lubić –
pochylił się lekko w stronę Kubiakówny.
- A ty co? Bobek jesteś? On to
dopiero lubi, jak go głaszczą – zaśmiała się.
- My po prostu oboje lubimy się
do ciebie łasić. Justynko.
- Hmm.. Że tak spytam, co jeszcze
lubisz? – obrzuciła go wymownym spojrzeniem.
Gdy pomagała mu sprzątać naczynia ze stołu, znowu zauważył to rozcięcie w spódnicy i poczuł ogarniającą
go falę podniecenia. Usiedli w saloniku, pili wino i rozmawiali. Może swoje
zrobiły procenty, ale nie wiedząc jak to się stało, zorientował się, że ją
całuje. Leżeli na sobie, a on rozpaczliwie chciał się z nią kochać. Jej
spódnica była ściągnięta wokół talii, uda nagie. Gdy przesunął dłonią po ich
wewnętrznej stronie, zrozumiał, że ona nie ma pod spodem nic poza własnym
ciałem. Aż jęknął z pożądania, gdy ją poczuł. Jego palce znalazły to, czego
szukały. Cicho westchnęła. Gdy opadała na niego, usłyszał ciche mruczenie.
Jakby całe napięcie nagle z niego uszło. Puścił w niepamięć nieudane próby
zbliżenia z narzeczoną, odrzucenie.
Ogarnięty pragnieniem ściągnął jej bluzkę, a ona w magiczny i szybki sposób
rozpięła spódnicę. Teraz leżała
kompletnie naga i wspinała się pod jego dłońmi. Na widok ciała brunetki
zabrakło mu tchu, a w nim samym obudziło się dzikie pożądanie.
Widziała w jego oczach żądzę.
Szybko zorientowała się w sytuacji i ściągnęła z niego ubranie. Leżeli na
sofie, kochali się. Tak nigdy się nie kochał. Robiła z nim to, o czym mógł
tylko pomarzyć. Napełniła go taką siłą, tak silnym pragnieniem, że wziął ją
siłą i wszedł niczym błyskawica, wprowadzając ją w inną rzeczywistość. Leżał na niej i czuł, że drży jej ciało, a po
chwili wolno zaczyna się pod nim wić. Nie mógł uwierzyć, że chce jeszcze i
jeszcze, ale skierowała jego dłonie z powrotem na swoje ciało. Potem wcisnęła
jego głowę między swoje uda, a jego język robił co chciał. Jęczała, krzyczała, drżała,
a on znowu w nią wszedł. Leżeli kochając się kolejny raz, a potem następny.
Ściągnęła go na podłogę, potem zaprowadził ją do sypialni. W końcu leżeli
wyczerpani obok siebie.
Obudziła się w jego ramionach.
Męskie objęcia o poranku nie okazały się tymi brata, tylko kochanka
poprzedniego wieczora. Coś ewidentnie między nimi wczoraj zaskoczyło. Bała się
reakcji bruneta, więc chciała po cichu
wstać z łóżka. Zatrzymała ją męska dłoń na nadgarstku.
- Gdzie mi uciekasz?
- Już nie śpisz? – zmieszała się.
- Przestałem czuć ciepło obok
siebie – wymruczał.
- Rozumiem, pójdę się ubrać…
- Nie musisz. – Siatkarz
pociągnął brunetkę z powrotem na łóżko. – Wstydzisz się mnie?
- Tak. Bardzo się wstydzę. –
Okryła swoje nagie ciało kołdrą.
- Żałujesz? – spytał cicho bez
emocji.
- Nie – odpowiedziała bez
zastanowienia. – Tylko Michał nie może się dowiedzieć – zastrzegła.
- Sabina też nie. Zostawiamy to
między nami, ale… - zawahał się. – Dawno nie kochałem się tak…
- Możesz być spokojny. Ja jej nic
nie powiem. Zawstydzasz mnie – wyznała.
- Ale mniej boję się jej reakcji
niż Miśka – mruknął.
- Bo ona ci nic nie zrobi, a
Michał… Nie chcę mieć cię na sumieniu.
- Jesteśmy dorośli, prawda? Wiem,
że jestem na ostatnim miejscu listy kandydatów na szwagra – mrugnął okiem.
-Nie myśl o tym tak. To nie
przygoda na jedną noc-zmarszczył brwi.
-Nie? Myślałam, że było minęło i
od jutra zachowujemy się jak dawniej.
-Jeżeli tak wolisz, to nie ma
problemu.
-Nie przywykłam po prostu do
takich sytuacji, że sypiam z kumplami brata, nie wiem jak powinnam się
zachować?- zamyśliła się
-Przecież wiem. Co byś
powiedziała na dobry seks na zawołanie?.
-Mam być Twoją kobietą na noc? Ty
dzwonisz, a ja zgadzam się na wszystko? Nie jestem dziwką!- zdenerwowała się i
szybko wstała z łóżka.
-Ej! Myślałem o tym, że ty
będziesz mogła po mnie zadzwonić. Chętnie zostanę twoją dziwką- Zibi podszedł
do dziewczyny.
-Zwał jak zwał dla mnie to bez
różnicy, mam ci wystawić rachunek za dzisiejszą noc??- ironizowała, chociaż nie
przyzna przed nim, że jego pomysł jej schlebiał.
-Uspokój się- odwrócił ją do
siebie i pocałował. Nie wypuścił jej z uścisku, póki nie przestała protestować.
-Wiem, że Ci się podobało i, że
tak samo jak ja mam ochotę na ciebie, to ty masz na mnie, Michał się nie dowie
obiecuje, to będzie nasza słodka tajemnica- zapewniał.
Mamy nadzieje, że ten odcinek zrekompensował wasze wyczekiwania. Przepraszamy! poprawimy się :) obiecujemy :D
nie nooooo...dlaczego tak krótko? Liczyłam na większe szczegóły z ich sympatycznego spania :D No ale pomysł Zibiego zwalił mnie z nóg. Seks przyjaciele? Michał ich zabije jak się dowie ! Ale co jak co, ewidentnie widać, że ich do siebie ciągnie jak magnesy ! Muszą być w końcu razem !
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejną część ! :) buziaki
/ turnthislove.blogspot.com
ale się dzieje :D potajemny sex bez zobowiązań :P mam nadzieję, że kolejny nie długo :))
OdpowiedzUsuńNo to prędzej czy później musiało się tak skończyć! Justyna i Zbyszek musieli znów wylądował w łóżku, a pomiędzy nimi z pewnością jest coś więcej niż tylko "przyjacielski sex". Oni naprawdę pasują do siebie i aż serce się kraje, że Bartman męczy się w tym swoim pseudo związku z Sabiną!
OdpowiedzUsuńNiedługo podobna sytuacja będzie miała miejsce i pomiędzy Martą a Miśkiem! Czuję to! ;)
Pozdrawiam
ooo wooow :D hahha to poszaleli :D Ładnie, pięknie, cudoooooownie :PP
OdpowiedzUsuń"Chętnie zostanę twoją dziwką" - i dzień staje się piękniejszy :D
Bosko, jak zawsze :)
Dlaczego ostatnio wszystko kojarzy mi się z Greyem? Patrząc jeszcze na to że nie przebrnęłam nawet przez 1/3 ej książki. Ok przestanę o tym myśleć i zajmę się tym co sobie tu przeczytałam. Moze i Zbyszka w opowiadaniach wciąż pełno, ale jakoś tam jest inny Zbyszek. Ja lubię takiego jaki jest tu u was. Przeczuwałam że to tak się skończy gdy tylko przeczytałam o tym rozcięciu w spódniczce Justyny. Z Zibiego niezły ogier jest tyle razy i nawet się nie zmęczył, niech przepis poda na takie zapędy seksualne :) Niech ta relacja nazywa się jak im się tam podoba, niech oni to ciągną a Misiek niech nie wie bo jak sie dowie to urządzi im piekło
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńO w mordeczkę! Dziewczyny, jesteście zajebiste! Wpadłam tu dzisiaj i dopisuje się do listy informowanych! ; D czekam na następny i pozdrawiam, Młoda. ; )
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział mam nadzieję że nowy juz za niedługo nie mogę się doczekać aż misiek się dowie prawdy pozdrawiam i czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńz niecierpliwością czekam na kolejny rozdział. :*
OdpowiedzUsuńKiedy będzie coś nowego czekam z niecierpliwością :)
OdpowiedzUsuńProsimy Wszyscy uchroncie nasze małe serduszka przed uschnieciem i tęsknota i dodajcie nowy rozdział :*:*:*
OdpowiedzUsuńProsimy zlitujcie sie nad nami i napiszcie nowy rozdział my tu z tęsknoty usychamy :( :(
OdpowiedzUsuńCzekamy na rozdział
OdpowiedzUsuń