poniedziałek, 11 listopada 2013

Odlot nr 11


          Zjawił się pod mieszkaniem przyjaciela, pomimo tego, że doskonale zdawał sobie sprawę z tego, iż go tam nie zastanie. Kubiak w końcu grał, a on leczył kontuzję. Był zły na siebie, do tego kłótnia z Sabiną wyprowadziła go z równowagi. Z rękami pełnymi jedzenia zadzwonił dzwonkiem w nadziei, że znajdzie rozmówcę na dzisiejszy wieczór.  W końcu Justynę znał prawie tak samo długo, jak Michała. Usłyszał kroki w oddali, a po chwili jego oczom ukazała się i ona. Wyglądała na zrelaksowaną i szczęśliwą.
- Zbyszek? – zaskoczona brunetka powitała go w drzwiach.
- Cześć – uśmiech wpełzł na twarz siatkarza.
Obrzucił dziewczynę spojrzeniem i zatrzymał się dłużej na białej spódniczce. Promiennie uśmiechała się do niego, a on stał niczym zahipnotyzowany, podziwiając rozcięcie niemal do uda w jedwabnym materiale. Nie podejrzewał jej o takie gusta.
- Więc Zbyszku, wejdziesz? – zaproponowała, widząc jak wzrok bruneta wodził po całym jej ciele.
- Nie przeszkadzam? Bo ja chyba na dłużej – potrząsnął butelką wina w dłoni.
- Chciałam wyjść, ale to nic pilnego. Towarzystwo mile widziane. Bez Michała tak jakoś pusto – zaprowadziła bruneta do salonu. – Rozgość się, a ja pójdę po kieliszki.
- Przepraszam, że się tak wprosiłem bez zapowiedzi – krzyknął za nią. – Właśnie wiem, że go nie ma.
- Nic nie szkodzi. Przecież wiesz, że jesteś u nas zawsze mile widziany. Masz na coś ochotę? – spytała, szukając w lodówce przekąski.
- Widzę, że Michał ma z tobą idealnie – zauważył chłopak. – Cokolwiek przyniesiesz, będzie w porządku.
- A kto by ze mną dobrze nie miał? – zaśmiała się. – To częstuj się, Zbyszku.
Siedziała i śmiała się jak głupia, słuchając jakichś nieprawdopodobnych historii z jego ust.
- Dobra, wystarczy. Poleje sobie jeszcze.
Chwyciła butelkę, której zawartość chwilę później znalazła się na jej beżowej bluzce.
- Kurde – automatycznie rozpięła guziki.
- Ekhem – Bartman chrząknął, nie wiedząc, gdzie podziać oczy.
- Przeszkadza ci, że nie mam na sobie bluzki? – spytała, rozbawiona reakcją siatkarza.
Przecież znali się już tyle lat i nie raz widział ją w takim wydaniu. Dobra, byli wtedy gówniarzami, ale zawsze to coś.
- Zmieniłaś się przez te parę lat – wykrztusił, próbując powstrzymać złe myśli. – Chciałem pogadać, ale w takim wypadku chyba nie będę potrafił się skupić…
- Wiem, wiem. Wtedy na mnie nie leciałeś. To zmieniłam się na lepsze? – drążyła temat, zakładając inną górę ubioru.
- To nie tak. Byłaś bardzo fajną dziewczyną i bosko całowałaś, ale Michał by mnie zabił, gdybym cię… Wiesz, o co chodzi.
- Oj Zbyszku, Zbyszku. Ty się nigdy nie zmienisz. Michałem się przejmowałeś… Dobra, to mów, co ci leży na serduchu – usiadła obok przyjmującego.
- Jestem, jaki jestem, ale cenię sobie przyjaźń twojego brata. Co o mnie myślisz? Jestem egoistą?
- Wiem, szkoda byłoby stracić przyjaciela. O przyjaźń trzeba dbać, a ty i Michał pasujecie do siebie, jakkolwiek  by to nie brzmiało – uśmiechnęła się.
- Nie sypiamy ze sobą, jeśli o to ci chodzi – roześmiał się brunet.
- Z tego, co wiem, to obaj lubicie kobiety – wtrąciła się.
- Tak myślisz?  Chyba jeszcze nie znalazłem odpowiedniej.
- A Sabina nie jest odpowiednia? – dociekała.
- Teraz myślę, że nie… Ciągle jej coś we mnie nie odpowiada, a przecież nie mogę się zmienić całkowicie. Po prostu taki jestem i tyle.
- Nie jestem specjalistką od związków, ale myślę, że uszczęśliwianie siebie na siłę nie ma sensu. Może się dotrzecie. Każdemu zdarzają się gorsze momenty.
- Może… Wiem, że zaczynam mieć powoli dość. Tak się nie zachowuje zakochany…
- Więc pewnie powinieneś się zastanowić nad tym, czy jesteś w niej zakochany.
- Nie, nie jestem – odparł pewnie prosto w oczy Justyny.
- Szkoda mi ciebie, naprawdę szkoda – dłonią gładziła jeden z jego policzków.
- Dziękuję. Zbyszek lubić – pochylił się lekko w stronę Kubiakówny.
- A ty co? Bobek jesteś? On to dopiero lubi, jak go głaszczą – zaśmiała się.
- My po prostu oboje lubimy się do ciebie łasić. Justynko.
- Hmm.. Że tak spytam, co jeszcze lubisz? – obrzuciła go wymownym spojrzeniem.
Gdy pomagała mu sprzątać  naczynia ze stołu, znowu zauważył  to rozcięcie w spódnicy i poczuł ogarniającą go falę podniecenia. Usiedli w saloniku, pili wino i rozmawiali. Może swoje zrobiły procenty, ale nie wiedząc jak to się stało, zorientował się, że ją całuje. Leżeli na sobie, a on rozpaczliwie chciał się z nią kochać. Jej spódnica była ściągnięta wokół talii, uda nagie. Gdy przesunął dłonią po ich wewnętrznej stronie, zrozumiał, że ona nie ma pod spodem nic poza własnym ciałem. Aż jęknął z pożądania, gdy ją poczuł. Jego palce znalazły to, czego szukały. Cicho westchnęła. Gdy opadała na niego, usłyszał ciche mruczenie. Jakby całe napięcie nagle z niego uszło. Puścił w niepamięć nieudane próby zbliżenia  z narzeczoną, odrzucenie. Ogarnięty pragnieniem ściągnął jej bluzkę, a ona w magiczny i szybki sposób rozpięła spódnicę.  Teraz leżała kompletnie naga i wspinała się pod jego dłońmi. Na widok ciała brunetki zabrakło mu tchu, a w nim samym obudziło się dzikie pożądanie.
Widziała w jego oczach żądzę. Szybko zorientowała się w sytuacji i ściągnęła z niego ubranie. Leżeli na sofie, kochali się. Tak nigdy się nie kochał. Robiła z nim to, o czym mógł tylko pomarzyć. Napełniła go taką siłą, tak silnym pragnieniem, że wziął ją siłą i wszedł niczym błyskawica, wprowadzając ją w inną rzeczywistość.  Leżał na niej i czuł, że drży jej ciało, a po chwili wolno zaczyna się pod nim wić. Nie mógł uwierzyć, że chce jeszcze i jeszcze, ale skierowała jego dłonie z powrotem na swoje ciało. Potem wcisnęła jego głowę między swoje uda, a jego język robił co chciał. Jęczała, krzyczała, drżała, a on znowu w nią wszedł. Leżeli kochając się kolejny raz, a potem następny. Ściągnęła go na podłogę, potem zaprowadził ją do sypialni. W końcu leżeli wyczerpani obok siebie.
Obudziła się w jego ramionach. Męskie objęcia o poranku nie okazały się tymi brata, tylko kochanka poprzedniego wieczora. Coś ewidentnie między nimi wczoraj zaskoczyło. Bała się reakcji  bruneta, więc chciała po cichu wstać z łóżka. Zatrzymała ją męska dłoń na nadgarstku.
- Gdzie mi uciekasz?
- Już nie śpisz? – zmieszała się.
- Przestałem czuć ciepło obok siebie – wymruczał.
- Rozumiem, pójdę się ubrać…
- Nie musisz. – Siatkarz pociągnął brunetkę z powrotem na łóżko. – Wstydzisz się mnie?
- Tak. Bardzo się wstydzę. – Okryła swoje nagie ciało kołdrą.
- Żałujesz? – spytał cicho bez emocji.
- Nie – odpowiedziała bez zastanowienia. – Tylko Michał nie może się dowiedzieć – zastrzegła.
- Sabina też nie. Zostawiamy to między nami, ale… - zawahał się. – Dawno nie kochałem się tak…
- Możesz być spokojny. Ja jej nic nie powiem. Zawstydzasz mnie – wyznała.
- Ale mniej boję się jej reakcji niż Miśka – mruknął.
- Bo ona ci nic nie zrobi, a Michał… Nie chcę mieć cię na sumieniu.
- Jesteśmy dorośli, prawda? Wiem, że jestem na ostatnim miejscu listy kandydatów na szwagra – mrugnął okiem.
- Tak, wymarzonym szwagrem Miśka to ty nie jesteś, no ale jego siostrę już zaliczyłeś-zaśmiała się
-Nie myśl o tym tak. To nie przygoda na jedną noc-zmarszczył brwi.
-Nie? Myślałam, że było minęło i od jutra zachowujemy się jak dawniej.
-Jeżeli tak wolisz, to nie ma problemu.
-Nie przywykłam po prostu do takich sytuacji, że sypiam z kumplami brata, nie wiem jak powinnam się zachować?- zamyśliła się
-Przecież wiem. Co byś powiedziała na dobry seks na zawołanie?.
-Mam być Twoją kobietą na noc? Ty dzwonisz, a ja zgadzam się na wszystko? Nie jestem dziwką!- zdenerwowała się i szybko wstała z łóżka.
-Ej! Myślałem o tym, że ty będziesz mogła po mnie zadzwonić. Chętnie zostanę twoją dziwką- Zibi podszedł do dziewczyny.
-Zwał jak zwał dla mnie to bez różnicy, mam ci wystawić rachunek za dzisiejszą noc??- ironizowała, chociaż nie przyzna przed nim, że jego pomysł jej schlebiał.
-Uspokój się- odwrócił ją do siebie i pocałował. Nie wypuścił jej z uścisku, póki nie przestała protestować.

-Wiem, że Ci się podobało i, że tak samo jak ja mam ochotę na ciebie, to ty masz na mnie, Michał się nie dowie obiecuje, to będzie nasza słodka tajemnica- zapewniał.

Mamy nadzieje, że ten odcinek zrekompensował wasze wyczekiwania. Przepraszamy! poprawimy się :) obiecujemy :D   

13 komentarzy:

  1. nie nooooo...dlaczego tak krótko? Liczyłam na większe szczegóły z ich sympatycznego spania :D No ale pomysł Zibiego zwalił mnie z nóg. Seks przyjaciele? Michał ich zabije jak się dowie ! Ale co jak co, ewidentnie widać, że ich do siebie ciągnie jak magnesy ! Muszą być w końcu razem !
    Czekam na kolejną część ! :) buziaki
    / turnthislove.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. ale się dzieje :D potajemny sex bez zobowiązań :P mam nadzieję, że kolejny nie długo :))

    OdpowiedzUsuń
  3. No to prędzej czy później musiało się tak skończyć! Justyna i Zbyszek musieli znów wylądował w łóżku, a pomiędzy nimi z pewnością jest coś więcej niż tylko "przyjacielski sex". Oni naprawdę pasują do siebie i aż serce się kraje, że Bartman męczy się w tym swoim pseudo związku z Sabiną!
    Niedługo podobna sytuacja będzie miała miejsce i pomiędzy Martą a Miśkiem! Czuję to! ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. ooo wooow :D hahha to poszaleli :D Ładnie, pięknie, cudoooooownie :PP
    "Chętnie zostanę twoją dziwką" - i dzień staje się piękniejszy :D
    Bosko, jak zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dlaczego ostatnio wszystko kojarzy mi się z Greyem? Patrząc jeszcze na to że nie przebrnęłam nawet przez 1/3 ej książki. Ok przestanę o tym myśleć i zajmę się tym co sobie tu przeczytałam. Moze i Zbyszka w opowiadaniach wciąż pełno, ale jakoś tam jest inny Zbyszek. Ja lubię takiego jaki jest tu u was. Przeczuwałam że to tak się skończy gdy tylko przeczytałam o tym rozcięciu w spódniczce Justyny. Z Zibiego niezły ogier jest tyle razy i nawet się nie zmęczył, niech przepis poda na takie zapędy seksualne :) Niech ta relacja nazywa się jak im się tam podoba, niech oni to ciągną a Misiek niech nie wie bo jak sie dowie to urządzi im piekło

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. O w mordeczkę! Dziewczyny, jesteście zajebiste! Wpadłam tu dzisiaj i dopisuje się do listy informowanych! ; D czekam na następny i pozdrawiam, Młoda. ; )

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny rozdział mam nadzieję że nowy juz za niedługo nie mogę się doczekać aż misiek się dowie prawdy pozdrawiam i czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  9. z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział. :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedy będzie coś nowego czekam z niecierpliwością :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Prosimy Wszyscy uchroncie nasze małe serduszka przed uschnieciem i tęsknota i dodajcie nowy rozdział :*:*:*

    OdpowiedzUsuń
  12. Prosimy zlitujcie sie nad nami i napiszcie nowy rozdział my tu z tęsknoty usychamy :( :(

    OdpowiedzUsuń